środa, 4 września 2013

Fotorelacja: Horton Plains i Pedro vol. II. Adam’s Peak, Kandy i ŚMIERDZIEL






Pokój w Achinice pod Adam's Peakiem. Niech te kolory nikogo nie zmylą, że było tam np. słodko i świeżo


 Śmierdzące repelentami moskitiery - utrapienie Marysi


 Źródło stęchlizny - najlepsza łazienka na świecie - źródło utrapienia Asi


Godzina 2.00 w nocy. Czekamy na przewodnika



Postój na trasie, chwila na złapanie oddechu lub łyka wody



 "Schronisko" (melina) na szczycie Adam's Peak


 Leo i przewodnik


Taki ładny szczyt:


Asia jest zachwycona


Marysia zresztą też


Jak się wejdzie na górę, to w nagrodę można uderzyć w dzwona. Chociaż tyle


Dlatego trzeba mieć zmienne skarpety


Doskonały wschód słońca


Taka widoczność


W trakcie zejścia (nasz przewodnik-sherpa)


 Jakiś widoczek się trafił

Hops hops hops



 I dlatego mówimy, że nie było pięknie:






Tu przyznajemy nagrodę dla najlepszego architekta


Brama

Leżący (czyli nie stojący) Budda

 Po zejściu


Wiewiórka (albo burunduk). Gryzoń w każdym razie


Małpa 1


 Małpa 2


 Droga do Kandy, widok zza okna


 Giewont


 Zakupy na bazarze. W tym kupno miny




Nabytek


Passion fruit – Męczennica jadalna, to ten przekrojony (dobry, kwaskowaty)


 Mangostan - dobry


 Cherimoya - najpyszniejszy na świecie


 Dragon fruit - najładniejszy, nie ma smaku, wygląda w środku jak białe kiwi


 Om nom nom nom


Śmierdziel !!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz